Historyjka do mapki.
W Starym Polu kościół, osobna dzwonnica i okazały grobowiec.
W Krzyżanowie kościół i lapidarium, całkiem ładne i zadbane.
Dalej miał być dom podcieniowy i na mapach googla nawet jeszcze jest. Teraz już go nie ma....
Nawiasem mówiąc, na tej mapie googla jest droga brukowana, a teraz tam jest asfalt.
W planie była trasa fosfogipsy - most w Kiezmarku - Ostaszewo - Marynowy - Malbork.
Jednak udało mi się popełnić drobny acz fatalny w skutkach błąd nawigacyjny i na drodze z Przejazdowa w kierunku Sobieszewa skręciłem w szosę w prawo jakieś pół kilometra za wcześnie. Nauka na przyszłość - PATRZEĆ NA MAPĘ.
W rezultacie zamiast trafić na fosfogipsy trafiłem do Koszwał.
Super jak co roku. Pogoda dopisała, początkowo pochmurnie, potem słonecznie ale nie gorąco.
Wyjazd z miasta jak zwykle masakra. Odcinek od Długich Ogrodów do początku Żuław (Wiślina, Dziewięć Włók i okolice) to tradycyjnie najgorszy kawałek.
Się zrobiłem w jajo w okolicach Krępca. Nie chciałem jechać siódemką bo duży ruch. Okazuje się że nie tak łatwo przekroczyć południową obwodnicę...
Rowerowy Potop, edycja jesienna 2013, turnus pierwszy, trasa niebieska :)
W niedzielę wieczorem wyjazd promem z Gdyni, cały poniedziałek na rowerze w Karlskronie i okolicach, wieczorem z powrót.
W cenie przewodnik, ale grupa nam się urwała po skansenie Wamoparken. Dogoniliśmy ich na punkcie widokowym, ale akurat z niego odjeżdżali, więc dalej zwiedzanie było na własną rękę.
Na początek kilometr od domu pierwszy problem w postaci bocznego zderzenia mnie z Basią i widowiskowej gleby na środku przejścia dla pieszych. Z kolana Basi krew sika, cała chustka czerwona, musieliśmy wrócić kawałek do carrefoura po plaster.
Zjazd Kartuską i przejazd przez miasto bez problemów. Przed bastionami Basia się zmęczyła i zauważyła jakiś plac zabaw.
Popołudniowa wycieczka do Pruszcza. Sporo się tam zmieniło odkąd ostatnio tam byłem. Jakieś placyki, fontanny, rynek... Wyładniało miasto.
W tamtą stronę szybko łatwo i przyjemnie. Najpierw przez Havla, potem jakąś dziwną drogą do Starogardzkiej. Starogardzką przekroczyć południową obwodnicę i do ronda przed Straszynem. Bardzo mały ruch, praktycznie brak samochodów.
A beautiful sunny weather, about -7 C. Friday, a day off, and a winter bike trip to post some pictures on Facebook and irritate friends at work :-)
The lake makes funny noises when a bike rides over the ice.
Experience gained: the best snow to ride is in the woods, on rarely visited paths. The worst is ex aequo fresh virgin snow and a city snow, mixed with sand.
Ambitny plan był taki, żeby wziąć udział w przejeździe Mikołajów na rowerach z Gdyni do Gdańska z okazji WOŚP.
https://www.facebook.com/events/442271012505347/
W praktyce mimo że się strasznie spieszyłem to spóźniłem się jakieś 15-20 minut i na miejscu nie napotkałem żadnego rowerzysty.
Mała wycieczka po pracy. Ostatnio tak mi łatwiej niż w weekendy :)
Dojazd ścieżką z betonowych płyt od wschodniej strony mostu. Trzeba jadąc siódemką przekroczyć oś mostu i skręcić w lewo. Trafiłem w odpowiednią ścieżkę posiłkując się gps-em i widokiem satelitarnym google maps. Trochę mokro, ale bez błota.
Podświetlony most robi wrażenie.
Karol Szklarski |
Trips | 144 |
Photos | 2686 |
Total distance | 6218 km3864 mi |
Max distance | 223 km139 mi |
Avg distance | 44 km28 mi |
Total duration | 35 days 11h:47m |
Max duration | 5 days 0h:00m |
Avg duration | 6h:05m |