W sumie rower to rower
Uf. Całe pasmo na piechotę. 21 km i 6.5 godziny.
Krótki wypad rowerkiem dookoła zalewu
Było z grubsza po drodze z Komańczy do Kielc. Mam mieszane uczucia - to całkiem fajny park, tylko nic w nim nie wolno, a wszystko kosztuje. Jeśli ktoś ma po drodze to warto zajrzeć, ale żeby tam specjalnie jechać to niekoniecznie.
Wejście z dziećmi szlakiem żółtym z parkingu na szczyt, około 400 metrów przewyższenia i 3 km po szlaku. Z małym kryzysem po drodze, ale udało się. Aż się chciało pójść dalej szczytami, ale cóż, trzeba wracać na dół.
Niespieszny spacer w górę czymś co wydawało się być szlakiem zielonym i w dół czymś co faktycznie nim było. Obowiązkowa fotka na szczycie 3 metry za granicą państwa.
Przez most siennicki i dalej do mostu wantowego NIE DA SIĘ przejechać. Chyba że po torowisku ale to głupi pomysł. Na Westerplatte grochówka wojskowa. Po Westerplatte miały być Górki Zachodnie ale zamknęli szlabanem drogę do portu północnego a mi się nie chciało jechać naokoło. W takim razie promem na drugą stronę i traktem nadmorskim do Jelitkowa.
Pogoda dopisała.
W większości miejsc już kiedyś byłem. Nowością był głównie stary cmentarz mennonicki w Stogach. Robi wrażenie - to największy mennonicki cmentarz na Żuławach. Ponad 260 mogił i 90 tablic, głównie z połowy XIX wieku. Szkoda że nie znam niemieckiego, na tablicach są czasem całe życiorysy.
Lasem przez Matemblewo, leśniczówkę, Owczarnię, potem Wysockie i Tuchomskie. Wokół jeziora nad samym brzegiem powoli i niespiesznie. Powrót przez Barniewice, Rębiechowo, rondo turbinowe, Auchan, poligon. Na poligonie pobłądziłem. Jakieś zasypane drogi, jakieś nowe asfalty, połączenie z nową stacją kolejki i Jasieniem - ale w końcu jakoś trafiłem w Myśliwską.
Na rozruszanie po zimie i na trening przed Kaszebe Rundą
Jedno zdjęcie co około 4 sekundy. Razem prawie 2000 zdjęć do przejrzenia. Od biedy mogą być, jeśli jest jasno. Tylko muszę usunąć przeszkody z kadru.
Tu i tam. Udaję sobie turystę.
Zimno i dzień krótki. W planie były Stogi i cmentarz mennonicki, ale nie zdążyłem przed zmrokiem. Ale wziąłem lustrzankę, może jakieś fajne zdjęcia wyszły.
Ponownie powrót ze szkoły. Tym razem wziąłem lepszy aparat.
Taka mała podróż bardzo dobrze robi po całym dniu nauki
Dojazd do Gdyni szybko i sprawnie SKM-ką.
Na nabrzeżu jestem pół godziny przed czasem i dowiaduję się, że... nie ma już miejsc na rowery na statku, bo nie płynie katamaran tylko jakaś mały stateczek. Ale jeśli ludzie wykupią wszystkie miejsca osobowe, to wtedy zaczną sprzedawać bilety na drugi identyczny stateczek i kolejne 15-20 rowerów się zmieści.
Wycieczka razem z grupą osób ze stowarzyszenia Inicjatywa Aktywny Malbork. W sumie 10 osób jechało. Sympatyczne niespieszne zwiedzanie.
Bardzo gorąco. W Zwierznie około godz 15-tej zdecydowanie się przegrzałem. Dobrze że akurat był sklep, a w nim klima i woda w lodówce. Na przyszłość nigdzie nie jadę jak ma być 30 stopni. Trudno.
Wyjazd rano pociągiem do Malborka. W Malborku zakupy na drogę, woda i kilka batoników musli. Drugie śniadanie na rynku.
Wyjazd z miasta mostkiem przy zamku. Potem kilka km szosą nr 55. Ruch średni, da się jechać.
Odbijam w prawo w Tragaminie. Zaraz za zakrętem dom podcieniowy, taki sobie, a zdjęcie w słońce więc go nie ma. Tuż obok tabliczka o monitoringu szczerego pola.
Karol Szklarski |
Trips | 144 |
Photos | 2686 |
Total distance | 6218 km3864 mi |
Max distance | 223 km139 mi |
Avg distance | 44 km28 mi |
Total duration | 35 days 11h:47m |
Max duration | 5 days 0h:00m |
Avg duration | 6h:05m |