Wycieczka półżuławska. Ale po opuszczeniu doliny Wisły mało już ciekawych rzeczy.
W nocy padał deszcz i było jeszcze mokro. W trakcie wycieczki też kilka razy padało, ale krótko. Można było przeczekać w kościele albo pod jakimś daszkiem albo drzewem, od biedy po prostu jechać w gęstej mżawce.
Spora część kościołów po drodze była otwarta.
Wycieczka Elbląskiego PTTK i MOSIR, podczas której około 20 osób zwiedzało Zakład Produkcji Wody Centralnego Wodociągu Żuławskiego w Letnikach nad Nogatem.
Zaczęli beze mnie bo mi pociąg nie pasował, ale nic to. Chytry plan pozwolił mi ich dogonić akurat przed wejściem do budynku.
Muszę pochwalić dobrą organizację startu. Brak kolejki po numer startowy, a w gigantycznej kolejce do startu czekałem tylko 20 minut. Do Półczna z wiatrem. Orkiestra przed Parchowem. Od Parchowa wiatr w dziób. Podjazd w Klukowej Hucie mnie wykończył. W Stężycy pyszne kanapki z pomidorową pastą rybną, aż sił nabrałem.
Z Pruszcza do Otomina prowadzi znakowany żółty szlak. Znacząco ułatwia sprawę bo prowadzi akurat wzdłuż Raduni przez wszystkie elektrownie. Nie trzeba się zastanawiać dokąd dalej i z której strony rzeki lepiej być. Wystarczy się go trzymać i tylko pilnować rozgałęzień, bo czasem odchodzi kawałek w bok z drogi do elektrowni.
Wycieczka po pracy. Prom przez Wisłę jeszcze działa, ale nie chciało mi się czekać pół godziny i wróciłem tak jak przyjechałem.
Tym razem postanowiłem pojechać tam gdzie mnie jeszcze nie było - po zachodniej stronie wzdłuż Wisły. Czyli formalnie Kociewie, ale pełne żuławskich Mennonitów i budowli hydrotechnicznych, przynajmniej w części wycieczki wzdłuż Wisły.
Z racji tego że pierwszy raz tam byłem, to trochę błądziłem miejscami i czasem trzeba było wracać kawałek.
Najprostsza trasa czerwonym szlakiem motławskim. Ani jednej chmurki i lekki wiatr w plecy. W sam raz na pierwszą dłuższą wycieczkę w tym roku, a trzeba się rozćwiczyć przed Kaszeberundą.
Nie. Wiosny jeszcze nie ma ani śladu. Ale cieplutko i słonecznie było. Popołudniowa niespieszna wycieczka nad Pusty Staw i z powrotem.
Jutro dzień Wszystkich Świętych. A dziś ładna i ciepła jesienna pogoda, aż szkoda nie skorzystać. Dziś tematycznie - francuski cmentarz wojskowy, cmentarz żołnierzy radzieckich i dawny cmentarz żydowski. I cmentarz nieistniejących cmentarzy.
Wycieczka z Basią. W tamtą stroną pociągiem. Chwila nad jeziorem Wysockim i przed nami zadanie: wrócić do domu. Czyli podobnie jak poprzednio, ale tym razem inną trasą - zamiast przez lotnisko i Matarnię pojechaliśmy jesiennie przez Owczarnię, Diabelski Kamień, Kleszą z powrotem na górę, tunelem pod Słowackiego i przez Matemblewo.
Start z Lisewa, bo most tczewski nieczynny, a chciałem być po dobrej stronie rzeki.
Kościół w Lisewie niespodziewanie otwarty. Myślę - wejdę do środka i obejrzę wszystko. A tu karawan na podjeździe. No to może jednak nie wejdę.
W Starej Wiśle resztki cmentarza mennonickiego.
Spontaniczna wycieczka wyjazdowa wokół jeziora. Jednocześnie test wypożyczalni rowerów miejskich. Trochę za mały na mnie i trochę trzeszczący ale z pewnością sprawny a to wystarczy. W sumie 4 złote mnie kosztował za półtorej godziny.
Wschodni brzeg to drogi leśne, trochę piasku i korzeni, za to przyroda w miarę nienaruszona.
Pociągiem z Brętowa na Osową i potem z Rębiechowa na Matarnię.
W planie był Pusty Staw, nad którym ostatnio byłem gdzieś tak w 85-tym. Po drodze trafił się most wantowy. Staw całkiem sympatyczny. Wokół stawu jest utwardzona parkowa droga, latarnie, a co kawałek jedno urządzenie siłowni lub czegoś dla dzieci.
Na rozjazdach na Sucharskiego oczywiście pobłądziłem.
Instytut Kultury Miejskiej i jego wycieczka z Lokalnymi Przewodnikami i Przewodniczkami. Super pogoda, całkiem sporo osób, około 30-40. To chyba ich pierwsze zwiedzanie z rowerami, a na pewno moje pierwsze z IKM. Nie tak łatwo ogarnąć taki tłum rowerzystów, na szczęście to same boczne uliczki z małym ruchem.
Karol Szklarski |
Trips | 144 |
Photos | 2686 |
Total distance | 6218 km3864 mi |
Max distance | 223 km139 mi |
Avg distance | 44 km28 mi |
Total duration | 35 days 11h:47m |
Max duration | 5 days 0h:00m |
Avg duration | 6h:05m |