Story
Wyjazd z miasta jak zwykle masakra. Odcinek od Długich Ogrodów do początku Żuław (Wiślina, Dziewięć Włók i okolice) to tradycyjnie najgorszy kawałek.
Się zrobiłem w jajo w okolicach Krępca. Nie chciałem jechać siódemką bo duży ruch. Okazuje się że nie tak łatwo przekroczyć południową obwodnicę...
Google do spółki z gps-em zrobiły mnie w kolejne jajo na odcinku Trutnowy - Osice. Dojechałem dokąd się dało, a reszta drogi jest tylko kreska na mapie. W terenie to rozjeżdżone traktorem błoto. W dodatku złapałem kapcia w przednim kole. Sporo czasu straciłem na naprawę koła i objechanie błota dookoła.
W Steblewie rewelacyjne ruiny.
W Tczewie byłem równo z zachodem słońca.