Story
Nie chciało mi się wstawać tak wcześnie i zapomniałem zapłacić wpisowego.
Wyjazd z domu, w dół Kartuską, potem siódemką do Przejazdowa. Małe zakupy co by nie umrzeć z pragnienia. Do Sobieszewa, przez most, w prawo szosą do Świbna. Potem już razem ze wszystkimi. Promem na drugą stronę, przekroczyć siódemkę, postój na dożynkach w Kościelnicy. Za Ostaszewem mały kryzys i postój na jedzenie. Chwila przerwy w Nowym Stawie. No i finisz do Tczewa.
Standardowo im bliżej Tczewa tym większy wiatr w dziób. Końcówka poowooolna w związku z tym.
Powrót pociągiem.