Story
Dystans nieco krótszy niż wczoraj, ale bardziej męczący. Sporo leśnych dróg i trochę piachu. Najfajniejsze były bobry ze stacji badawczej w Popielnie. Ogromna ilość żaglówek na każdym kawałku wody który mijaliśmy. W Mikołajkach strasznie dużo ludzi i jakiś taki jarmarczny klimat, ale przynajmniej obiad dobry. W Rynie kolejny obiad, a na zwiedzanie miasteczka już nie mieliśmy siły. Zresztą trzeba było lecieć na pociąg kolejne 10 km do Sterławek.